Wizja pilnie potrzebna

     Każda z nas (no, może prawie każda) chciałaby wiedzieć, co jest jednym ze źródeł naszego sukcesu osobistego i zawodowego? Jedna z odpowiedzi, które znam, brzmi następująco: aby odnieść sukces, trzeba określić swoje cele oraz drogi ich realizacji. I potem działać w zgodzie z tymi wyznacznikami.
    Brzmi banalnie? Czy jednak realizacja takiego właśnie sposobu działań jest równie banalnie prosta?
    Chyba niekoniecznie, skoro tyle osób skarży się na to, że chciałby by znajdować się w innym miejscu swojego życia, niż są obecnie… I że szukają szczęścia spełnienia, a jakoś odnaleźć go nie mogą...
Hmmm.

    A czy słyszyście o idei zaczynania z wizją końca? To piękna idea i godna wprowadzania w życie. Gdy określanie wizji końca naszych działań wejdzie nam w NAWYK, wszystko staje się o niebo prostsze: droga się zarysowuje, pojawiają się znaki, które nam pomagają sprawnie się poruszać, wiemy, które kłody spod nóg odwalić najpierw. Cienka, poplątana ścieżyna naszego istnienia zaczyna stawać się szersza i wygodniejsza, bo już wiemy, DOKĄD ZMIERZAMY, łatwiej znaleźć „połączenia”, gdy zna się trasę, łatwiej opracować przesiadki. Łatwiej znaleźć osoby, które mogą nas „podwieźć”:P

   Aby stworzyć swoją wizję i misję życia warto wiedzieć parę rzeczy:

Po pierwsze: Każda ważna rzecz w Twoim życiu powstaje dwa razy, najpierw w Twojej głowie, potem w rzeczywistości. 

Po drugie: Kierowanie i zarządzanie swoim życiem to nie to samo. 

Po trzecie: Wizja to Twój kierunek, Misja zaś to drogowskaz.

Po czwarte: Ważne jest określenie swojego właściwe CENTRUM (czyli tego, na czym tak naprawdę koncentrujesz się w życiu i czy ten obszar Cię karmi, czy też odbiera energię do działania).

Po piąte: Pamiętaj, Twoje spojrzenie na hierarchię własnych działań może się zmieniać – uwaga – z korzyścią dla Ciebie.

     W moim autorskim Programie dla Kobiet ZDROWY BALANS wspieram przeciążone funkcjonowaniem w wielu jednoczenie rolach życiowych Kobiety takie, jak Ty: Mamy/Żony/Pracownice/Freelanserki/Bizneswomen itd
    Pierwszym Twoim krokiem w procesie, który Ci proponuję, jest nauczenie się, czym jest proaktywność i wdrożenie jej w życie, drugim zaś krokiem jest stworzenie Twojej misji i wizji życiowej (oczywiście będę Cię wspierać w tym działaniu, po to jestem).
    Kiedy masz Wizję i Misję, nie ma szans, byś w życiu zbłądziła, nawet, jeśli nieco zboczysz z drogi, znów wracasz "na trasę". To gwarancja stabilności, której Ci trzeba.

    Chcesz spróbować? Zapraszam do kontaktu ze mną. Konsultacja podczas której zdecydujesz, czy jesteś zainteresowana programem jest bezpłatna, a cenę za cały proces ustalam indywidualnie.

Korzystałam z: "7 nawyków szczęśliwej rodziny" Stephena Coveya.

Komentarze

  1. Najpierw trzeba chcieć coś osiągnąć, a potem realizować tę wizję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wizja i misja, brzmi dumnie. A gdzie w tym wszystkim odrobina potrzebnego szczęścia? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem zwolenniczką cytatu: "O, widzę, że masz szczęście. Skąd masz? ..... Zrobiłem sobie." My robimy własne szczęście. Czasem odrobinę pomaga los.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Słuchanie jest ważne

Proaktywność raz jeszcze

Zmęczona udawaniem